Zdobienie, które dzisiaj pokażę było pierwszym jakie zrobiłam w nowym miejscu, po przeprowadzce :) Byłam w nim nawet na spotkaniu integracyjnym, na którym dziewczyny się nim zachwycały :) To baardzo miłe, zwłaszcza że trochę posiedzieć nad nimi trzeba :)
Z nowości: wyhodowałam sobie szpice <3 Co prawda nie są tak ''ostre'' jak powinny to i tak jestem z nich zadowolona :D Już mi trochę przeszkadzają, ale warto się pomęczyć dla tak cudownego efektu :D
Także no :D Wrzucam fotkę tego średniowiecznego zdobienia sprzed dwóch miesięcy i zapraszam do oceniania :D Przepraszam, że tylko jedna ale nie udało mi się zrobić odpowiedniego zdjęcia w odpowiednim świetle :( Wybaczcie!
Co u Was? Jak studia? Jak matury próbne? :)
Ja już zmykam do dalszej nauki liczb zespolonych! :D
Muszę przyznać, że to nie takie straszne jak mówił sor z liceum :) Myślałam, że będzie gorzej :)
Trzymajcie się !