Muszę przyznać się bez bicia, że moje skórki wokół paznokci są w tragicznym stanie. W końcu postanowiłam coś z tym zrobić. Regularnie je odsuwam( jakoś niekoniecznie jestem za ich wycinaniem, ale może z czasem się przekonam) i bardzo często stosuję krem nawilżający do rąk Kamill. Właśnie o nim dzisiejszy post :D
Zdaniem moim i mojej mamy to najlepszy krem do rąk po tak niskiej cenie ;p Nie jestem za produktami z wysokiej półki, bo w moim przypadku one wcale się nie opłacają ;p Nigdy nie wykorzystam całego opakowania danego produktu, więc teoretycznie kasa tylko się marnuje.
Duża wersja, fajne opakowanie. Podobno są też dostępne wersje '''kieszonkowe'', na które jakoś nie zwróciłam jeszcze uwagi ;p
IDEALNIE nawilża dłonie już po wydobyciu małej kropelki kremu :) Trzeba uważać, żeby nie wycisnąć go za dużo-co uważam za mały minus.
Nie mam strasznie wysuszonych dłoni, stosuję go tylko i wyłącznie z myślą o skórkach. Muszę przyznać, że zauważyłam ogromną poprawę ;) Jeszcze trochę i będę z nich w 100% zadowolona!
Opis na opakowaniu również zachęca ;p Nie mogę się tylko zgodzić z 12-godzinną ochroną. Dla mnie to nie możliwe, żeby jakiś produkt chronił przez 12 godzin ;o Cóż, może jeszcze się na taki nie natknęłam ;)
Cena kremu to mniej niż
10 zł.
Podsumowując, jestem na TAK :)
Stosowałyście krem Kamill ? Jaka jest wasza opinia o nim?
Jak dbacie o swoje skórki wokół paznokci? Może macie jakieś sprawdzone sposoby na poprawienie ich stanu? ;)
Pozdrawiam Wam ciepło w Nowym Roku!