Lakier, o którym chcę Wam dzisiaj coś opowiedzieć to chińczykowe, koszowe znalezisko ;) Kosztował 3 zł. Kolor możemy wybrać z ogromnej gamy, co dla niezdecydowanych osób może być minusem :D Stałam przed koszem dobre 15 minut zastanawiając się który kupić, bo przecież każdy był piękny! Zdecydowałam się na jasną zieleń, w sumie to doradziła mi mamcia :)
Co do spraw technicznych. Bardziej podchodzi pod żelek, schnie dosyć szybko ( co jest duużym plusem dla osoby, która nie usiedzi w miejscu 5 minut), fajny pędzelek ułatwiający nakładanie lakieru... Ile potrzebujemy warstw aby dokładnie pokryć płytkę? 5! Ooo zgrozo....
Jak myślicie? Warto przecierpieć te 54674234657 warstw?
Kolor jest po prostu nieziemski *.* Na pewno wrócę jeszcze do tego chińczykowego znaleziska ;p Co tam miliony warstw, skoro możemy paradować w takim cudzie <3
Na koniec, bo przecież nie mogę chodzić z ''gołym'' lakierem, zrobiłam przykładowe zdobienie z jego użyciem :) Trochę złota i od razu lepiej! ;)
Jak Wam się podoba? ;)
KLIKAMY I LUBIMY! ;))
Nie umiem jeszcze wstawić go na bloga, ale to tylko kwestia czasu :)