piątek, 6 kwietnia 2012

pomadka ASTOR i jazda!

Hej! Za chwilę lecę się ogarnąć, bo niedługo mam jazdę, ale jeszcze zdążę coś napisać ;))

Jeszcze przed studniówką, kiedy miałam fryzurę próbną TU , makijażystka/fryzjerka pomalowała mi usta pewną pomadką. Później dowiedziałam się, że to ASTOR 410.


Pomadka jest idealna! Nie wychodzę z domu bez niej ;) Oczywiście, nie lubię mocnych odcieni na ustach dlatego po pomalowaniu się pomadką, usta warto pociągnąć zwykłą pomadką z BEBE bądź NIVEA( dostępne w Rossmannie. )

Tu macie kolor ;p Prawdziwszy przedstawia pierwsze zdjęcie. Natomiast po drugim widać, że ma metaliczny połysk ;)
A tak prezentuje się na ustach :))
Myślę, że mogę bez żadnych skrupułów polecić ten produkt! ;)

+ Przedwczoraj byłam na zakupach, ale dzisiaj też idę, dlatego moje zdobycze być może pokażę później ;)
XOXO

4 komentarze:

  1. Ładna , ma śliczny kolorek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna! Ladny kolor.

    Jak milo, ze jest ktos, kto wie, co czuję! :( Ale najgorsze jest to, ze mimo tego "przymusowego" podcięcia (zniszczonych wlosow) jeszcze je pocieniowalam.... Ale jak odrosną, to będą wyglądać fajnie. Tylko kiedy to będzie? Za pół roku? Może dłużej? :/
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ♥
Staram się rewanżować za każdy, więc nie pisz ''zapraszam do siebie'' itp., bo i tak Cię odwiedzę :)